View Single Post
Przeczytane 2012-01-03, 11:11   #4
MiastoDlaLudzi.pl
Administrator
 
Z nami od: Jul 2010
Skąd: Rzeszów
Postów: 35
Domyślnie

Będzie po prostu inne osiedle - skierowane do innej grupy odbiorców. Zobaczymy efekt końcowy.

Cytat:
Przy Olbrachta rośnie potężne osiedle. 8-piętrowe bloki

Przy ul. Olbrachta w Rzeszowie na 13 ha rozpoczęła się budowa Osiedla Słonecznego. W ciągu kilku lat ma tam powstać nawet tysiąc nowych mieszkań. Widok z ich okien będzie bardzo malowniczy


Widokowe tereny między ul. Lwowską a Olbrachta wiosną ub. roku kupiła firma Mak Dom z Piaseczna. Wcześniej ich właścicielami byli Irlandczycy, znana firma Caelum.

Mak Dom odkupił od nich ponad 13 ha, na których chce budować potężne osiedle mieszkaniowe. Jeszcze po koniec ub. roku pojawiły się tam koparki i ciężki sprzęt budowlany, a już w przyszłym tygodniu w pawilonie postawionym tuż za przystankiem MPK ma ruszyć biuro sprzedaży mieszkań. Ten pośpiech stąd, że firma już w połowie przyszłego roku planuje oddać pierwszy blok: ośmiopiętrowy, w najwyższej części wzgórza.

- To pierwsza część inwestycji. Na trzech hektarach chcemy wybudować siedem bloków od trzech do ośmiu pięter. W tym dwa najwyższe, ośmiopiętrowe - informuje Artur Sadowski, dyrektor handlowy w firmie Mak Dom. Na Podkarpaciu to pierwsza inwestycja tego dewelopera.

W ciągu kilku lat na widokowym wzgórzu, z którego rozpościera się panorama na zielone wzgórza Chmielnika i Malawy, ma powstać tysiąc mieszkań w budynkach wielorodzinnych.

Zgodnie z miejscowym planem na terenach należących do Mak Domu mają powstać także szeregówki i domy jednorodzinne, ale deweloper jeszcze nie podjął decyzji, kiedy i jak będą one powstawać.

Poprzedni właściciel miał projekt osiedla, ale Mak Dom go nie odkupił - tworzy swój własny, nowy. - Prace projektowe trwają - słyszymy. Wiadomo jednak, że najwyższe budynki powstaną na samej górze, najbliżej ulicy Lwowskiej, schodząc w dół w kierunku Olbrachta będą coraz niższe. - Do tego zbudujemy pełną infrastrukturę: place zabaw, tereny zielone, przy każdym z budynków parkingi podziemne i naziemne ogólnodostępne - wylicza Artur Sadowski.

Z terenami osiedla mieszkaniowego sąsiadują te, na których w przyszłości mają powstać placówki oświatowe. - Nie mamy działki w tamtym rejonie. Osiedle na razie się buduje, trudno, byśmy dla jednego bloku budowali szkołę. Najpierw konieczny będzie żłobek czy przedszkole - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, pytany o plany inwestycyjne miasta dla tego osiedla. Dodaje: - To, że w prognozach miasta nie ma żadnych zapisów, nie znaczy, że nie można ich wprowadzić. Brak planów pozwala elastycznie reagować na potrzeby.

To, w jakim czasie osiedle powstanie, będzie zależało od tempa sprzedaży mieszkań. - Chcemy, by nasza oferta była na tyle atrakcyjna, by osiedle powstawało szybko. Budowa i sprzedaż tysiąca mieszkań muszą potrwać kilka lat - mówi Sadowski.

Teraz w ofercie firmy są mieszkania od 35 do 62 m kw. w cenie od 3 999 zł do 4 450 zł brutto, w zależności od kondygnacji i metrażu.

Ulica Olbrachta to cicha ulica domków jednorodzinnych. Spokojna także dlatego, że ślepa. W 2005 r. inwestycje w okolicy ul. Królowej Marysieńki rozpoczęła spółdzielnia Energetyk. - Wybudowaliśmy tam cztery trzypiętrowe bloki, w których jest 176 mieszkań. Obok jeszcze jeden wybudował deweloper, który od naszych różni się tylko kolorystyką - mówi Katarzyna Marszałek z zarządu spółdzielni Energetyk. Spółdzielnia buduje jeszcze jeden blok z 78 mieszkaniami, ale jak zapowiada, to już jej ostatnia inwestycja w tej okolicy. - Nie mamy tam już więcej terenów - wyjaśnia Katarzyna Marszałek.

Obecni mieszkańcy Olbrachta nie są zachwyceni rozpoczętą kolejną budową potężnego osiedla. - Na pewno nie będzie tu już tak spokojnie jak dotąd - ubolewają.

Jak ocenia Jaromir Rajzer z Podkarpackiego Stowarzyszenia Pośredników i Doradców Nieruchomości, przy Olbrachta może powstać jedno z większych w mieście osiedli. - Takich terenów pod zabudowę wielorodzinną w Rzeszowie jest jeszcze kilka: m.in. ok. 10 ha w śródmieściu po Zelmerze, 2 ha u zbiegu ulic Lubelskiej i Warszawskiej po byłej mleczarni, gdzie też może powstać 200-300 mieszkań, czy teren po dawnych zakładach mięsnych. Rynek w całości nie ma prawa wchłonąć tak dużej liczby mieszkań i każdy z deweloperów ma tego świadomość - uważa Rajzer.

Mimo to w Rzeszowie pojawiają się nowe firmy, które badają rynek. - Sześć największych polskich miast ma nadpodaż gotowych mieszkań, więc deweloperzy szukają innych miejsc, które do tej pory ich nie interesowały, bo nie gwarantowały tak wysokiej zyskowności. Naszych cen nie da się porównać z tymi w rejonach Warszawy i innych dużych miast, niezależnie od kosztów zakupu gruntu - ocenia Rajzer.

Na rzeszowskim rynku rocznie oddaje się ok. tysiąca mieszkań. Jeśli przy Olbrachta powstanie tak dużo nowych bloków, to zdaniem Rajzera firma będzie musiała przyciągnąć mieszkańców dobrze zagospodarowanym terenem z odpowiednią dodatkową infrastrukturą, terenami zielonymi i np. szkołą.

Źródło: rzeszow.gazeta.pl (Agata Kulczycka)
MiastoDlaLudzi.pl jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem